Alex From California
Kto by powiedział, że Baflo zostanie
menadżerem muzycznym Siekierezady – a jednak, on i świat jest nieobliczalny,
czyli jest dobrze – stanowią jedność. Na wakacjach po koncercie Arka i Romana
wpada szalony Baflo Tatanka i dobija się do baru. Kiedy już widzę jego
czerwoną, pyzatą mordę mówi:
-Słuchaj! Mam zajebistego muzyka, czy
on mógłby zagrać u was po Arku?
-Baflo kurwa, jest tylko jeden
warunek – za darmo, bo nie mamy już w budżecie na dzisiaj złamanego chuja.
-Dobra – ucieszył się Baflo - ale
może chociaż kilka piw? –zaproponował grzecznie.
-Zgoda, dawaj go na scenę.
Po kwadransie idę do „garażu”
zobaczyć kogo menadżer Baflo zapodał i ku mojemu zdziwieniu, ale nie
rozczarowaniu dostrzegam cudowną istotę już mi dobrze znaną – Alexa From
California – ten oto artysta o rozbudowanej ksywie grasuje z gitarą bijąc
wszelkie rekordy czasowe gry na niej, jak już zacznie to kończy dopiero jak mu
odbiorą prąd. Mam chwilę czasu, więc słucham sobie w kącie Alexa i wciągam się
w jego świat, chrapliwy, charczący, histeryczny. Alex wyje i jęczy jak zraniony
wilk, ale to wszystko jest takie prawdziwe, bolesne, Jego własne. Podziwiam
szczerość wypowiedzi artystycznej. Alex dopierdala covery i standardy rockowe –
naprawdę fajnie daje, szarpie te struny z zajadłością znerwicowanego dzieciaka,
ale nie znalazłby nikt w pragnieniu Alexa – fałszywego pragnienia –takiego na
pokaz, by zmylić widzów.
-Kurwa Alex, po chuju gość jesteś –
grasz siebie na scenie, takich „człowieków” lubię.
Baflo bawi się pod sceną z energią i
wdziękiem. Widząc mnie podchodzi i pyta:
-Bedzie?
-Po skurwysynie, jesteś zajebistym
menago – chwalę go.
Samemu mi nie wypada, ale proszę
Bafla:
-Masz tu piwo i poproś go, żeby
jeszcze raz zagrał Californication.
Tatanka pogalopował do artysty, ale
rozbił się o jakiś lingwistyczne problemy, wrócił i wrzeszczy:
-Napiszcie mi to kurwa na kartce, bo
nie mieści mi się w głowie!
Maciej Nowak skreśla ten trudny wyraz
na fiszce papieru i Baflo jak listonosz gna do Alexa. Po chwili słyszę ten
kawałek i razem z Alenem oraz Baflem jesteśmy w słonecznej Californii….
R