Demony Wojny (prawie wg Goi)


Na skośnym suficie w Sali Rogatej wiszą Demony Wojny, odziane w mundury różnych formacji z rogatymi czaszkami padłych zwierząt. Demony te tkwią tam w tym półmroku i nadal zdaje im się, że dowodzą armiami krwawymi, kroczącymi do przodu i depczącymi życie, a za sobą zostawiającymi czarną śmierć, jako tę posępną i mroczną drogę, wyznaczającą prosty kierunek do piekła. Upiory te są kolażem mojego autorstwa. „Artysta” miał na myśli, by przestrzec widza przed drugą stroną munduru, czyli władzą. Z doświadczenia wiedząc, że „mundurowy” potrafi być tyranem i agresorem nie tylko na polu bitwy, ale też w czterech ścianach domu. Taki jegomość potrafi tam stworzyć na ograniczonej przestrzeni pole walki oddające te realia z prawdziwej wojny. Mimo, że w mikroskali, to ze wszystkimi konsekwencjami tego wielkiego wzorca – z bólem, lękiem, strachem, grozą i przerażeniem…

 

Powrót

                                                                                                                                                  R